piątek, 23 listopada 2012

Wywiad z agentkami z Misja: K.S.I.Ą.Ż.K.A.



Teoretycznie pisać bloga może każdy. Najłatwiej zaistnieć w blogosferze prowadząc blogi o tym, co może zainteresować jak największą liczbę osób. Wybrałyście sobie niełatwą drogę. Książki, to może jest nawet temat „trendy”, ale łatwiej zdobyć popularność pisząc blogi o gotowaniu, modzie oraz nowych technologiach, niż recenzje książek. Dlaczego blog o książkach?
 
Agentka Wilczex: Bo nic innego nie umiemy (śmieje się) A tak zupełnie poważnie, to jeśli chodzi o mnie, to z modą jestem na bakier, nowych technologii unikam jak diabeł święconej wody, a jak już coś zdarzy mi się ugotować, to zjadam to tak szybko, że nie mam czasu zrobić zdjęcia. Natomiast książki czytam zawsze i wszędzie, więc w pewnym momencie doszłam do wniosku, że zamiast opowiadać każdemu z osobna o świeżo przeczytanej książce, można to samo napisać na blogu.
Agentka Rose: Jesteśmy humanistkami do szpiku kości. Za namową Wilczex, zaczęłam pisać swoje opinie i recenzje o przeczytanych książkach na jednym z portali. Po jakimś czasie pojawił się pomysł, żeby to, co piszemy, publikować w jednym miejscu – na naszym blogu.
 
Zazwyczaj bloga prowadzi jedna osoba. Dopiero z czasem, gdy blog zaczyna się rozrastać, powstają zespołu osób, które na nim działają. Wy, od samego początku bloga prowadzicie obie. Macie podział obowiązków?
 
W.: Blog od samego początku był skazany na nasz duet. Ja wpadłam na pomysł, powiedziałam o tym Rose, która przyklasnęła i dała kopniaka do działania. Bez niej zapewne bym dała za wygraną, bo jak już wspomniałam, technologia to dla mnie czarna magia. Zatem podział obowiązków wypłynął naturalnie – ja zajmuję się głupotami, a Rose całą resztą ;-)
R.: Praca w duecie jest motywująca. W sieci pełno jest blogów porzuconych, zapomnianych, zaprzestanych z powodu braku weny albo czasu. My możemy siebie poszturchać łokciem i przypomnieć: „hej, dawno nic nowego nie napisałaś, zabieraj się do roboty!”. Fajne też jest to, że interesujemy się zupełnie różnymi rzeczami, czytamy różne książki. Dzięki temu nasz blog trafia do szerszego grona czytelników. 
 
Rynek książek elektronicznych, a co za tym idzie również e-czytników wzrasta. Ma on swoich zagorzałych fanów jak i przeciwników. Milan Kundera we wszystkich umowach, jakie podpisuje z wydawcami zaznacza, że nie pozwala na wydawanie swoich książek w wersji elektronicznej. Zygmunt Bauman zrezygnował z Kindla’, ponieważ, „próbował zaginać ekran, ale się nie dało”. Dlatego pytam: Książka papierowa czy elektroniczna?
 
W.:  No to wykopałaś kość niezgody… ;-) Ja Kindla nie tykam, bo zaraz popsuję…
R.: Obie! (śmieje się) Rzeczywiście miałyśmy wiele rozmów ze sobą na ten temat. Ja uwielbiam mojego Kindle’a – jest mały, lekki i poręczny. Mogę mieć na nim kilkanaście książek, a bez problemu zmieści się w torebce. Zawsze zabieram go w podróż, bo to ogromna ekonomia miejsca i wagi bagażu. Widzę to tak: początkowo ludzie chodzili wszędzie pieszo, ale odkryli, że można osiodłać konia. Potem odkryli, że konie mogą ciągnąć karetę, dzięki czemu pojedzie więcej osób. Potem się okazało, że można jechać autem, w dodatku podróż zajmuje znacznie mniej czasu. Teraz na duże odległości latamy samolotami, kto wie, co będzie za dziesięć lat. Każdy z tych etapów miał swoje plusy i minusy, ale z każdym krokiem szliśmy do przodu. Podobnie mamy z książkami. Najpierw rzeźbili je w tabliczkach glinianych, potem skrobali na skórze bydlęcej, papirusie. Z czasem pojawił się papier i ktoś te wszystkie księgi żmudnie przepisywał w świetle świecy. Aż nagle jakiś geniusz wpadł na pomysł druku! Papierowe książki drukowane też zmieniały z czasem swoje oblicze, aż zaczęliśmy je wydawać w wersji elektronicznej. Myślę, że nasze obecne czytniki to taki „etap pierwszych samochodów”. Za kilka lat na pewno będą wygodniejsze w użyciu. Mimo mojej miłości do nowych technologii, tradycyjne książki też bardzo lubię. Marzy mi się domowa biblioteka z półkami od podłogi do sufitu – tego z tabletami i czytnikami nie uda się osiągnąć. 
 
Otrzymałyście wyróżnienie jury w konkursie Blog of Gdańsk 2012.Czy otrzymanie wyróżnienia w konkursie wpłynęło na wasz blog? Pojawiają się nowe propozycje współpracy?
     
R.: Pojawiają się. A najbardziej mnie cieszy, że nie jesteśmy już szeregowym zwykłym blogiem, tylko ktoś nas zauważył i dodał nam mnóstwo motywacji.
W.: Na pewno to wyróżnienie zadziałało na nas jak pozytywne paliwo do działania i  rozwija bloga.

         
Bloga prowadzicie od 2011 roku. Współpracujecie już z kilkoma wydawnictwami. Kto pierwszy wyciąga rękę do współpracy, bloger czy wydawca?
 
W.: Zwykle to my piszemy do wydawnictw, które znamy i lubimy od wielu lat i proponujemy współpracę. Ale zdarza się również, że odzywają się do nas ludzie z wydawnictw, których nie znałyśmy wcześniej.
R.: Ostatnio tak się dzieje coraz częściej.
W. Do tej pory zawsze okazywało się, że mniejsze wydawnictwa też mają coś wartościowego do powiedzenia.
 
 

poniedziałek, 5 listopada 2012

Literacki networking


Wydawnictwa zaczynają dostrzegać współpracę z blogerami jako możliwość promocji wydawanych przez siebie książek. 
Jednak nadal nie wszyscy wiemy, jak taką współpracę prowadzić albo chcielibyśmy robić to jeszcze lepiej.
Zauważamy, że powstaje coraz silniejsza społeczność osób czytających książki z polecenia blogerów.

Chcielibyśmy zintegrować środowisko piszących recenzje na swoich blogach z wydawcami. Umożliwić spotkanie oraz nawiązywanie trwałych kooperacji.

Będziemy wdzięczni za wypełnienie ankiety, przez wydawnictwa oraz blogerów. Prawie przy każdym pytaniu znajduje się wolne miejsce na komentarz, prosimy o korzystanie z tej możliwości.


Kliknij w odpowiednią ankietę :


sobota, 3 listopada 2012

Nowe media w promocji kultury - spotkanie dla osób zajmujących się kulturą.



mat.prasowy IKM
Instytut Kultury Miejskiej zaprasza na KaWę – czyli kulturalną wymianę. Spotkanie organizowane jest w ramach Obserwatorium Kultury. W najbliższy wtorek, 6 listopada o godz. 19:00 gościem spotkania będzie Michał Pałasz, doktorant na Uniwersytecie Jagiellońskim, specjalizujący się w promocji kultury w Mediach społecznościowych. Warto tam być !



Każda KaWa poświęcona jest innemu tematowi związanemu z działalnością kulturalną i funkcjonowaniu sektora kultury, szczególnie na szczeblu lokalnym. Podczas pierwszego spotkania rozmawialiśmy na temat ciekawych pomysłów na edukację kulturalną. Tematem najbliższego spotkania będą nowe media w promocji kultury. Michał Pałasz podzieli się z nami swoimi pomysłami i doświadczeniem jakie zdobywa od kilku lat współpracując między innymi z Teatrem Łaźnia Nowa w Krakowie, Teatrem Nowym w Krakowie oraz prowadząc szkolenia w zakresie wykorzystania mediów społecznościowych w promocji artystów i NGO. Swoją pasję skierował na naukowe tory, doktoryzując się na Uniwersytecie Jagiellońskim w dziedzinie zarządzania kulturą - social marketing kultury.

KaWa w IKM to czas i miejsce na swobodną wymianę doświadczeń, dobrych praktyk oraz nawiązanie kontaktów, które mogą zaowocować współpracą między ludźmi kultury: pracującymi w instytucjach i organizacjach kulturalnych, niezależnymi animatorami kultury oraz wszystkimi pragnącymi aktywnie zaangażować się w działalność kulturalną.

Zapraszani goście prezentują swoją wiedzę, praktyczne narzędzia i metody działania poparte przykładami z ich doświadczenia. Udział gości – specjalistów zapewni ponadregionalną wymianę kulturalnego know-how. Współpraca ze studentami i pracownikami z Katedry Kulturoznawstwa Wydziału Filologiczno-Historycznego Uniwersytetu Gdańskiego i środowiskiem uniwersyteckim poszerzy zakres spojrzenia na współczesne metody działania w kulturze.

Spotkania mają charakter nieformalny, sprzyjający nawiązywaniu relacji między uczestnikami, dlatego po wstępie teoretyczno-praktycznym każdy może zadawać pytania gościom, wymieniać się własnymi spostrzeżeniami i doświadczeniami związanymi z pracą w kulturze i dla kultury.

Szczegółowe informacje znajdziecie na stronie Instytutu Kultury Miejskiej